W środku lasu są moczary . Idealne miejsce jeśli chcesz się ukryć ... ale możesz łatwo tu zginąc . Nigdy nie wiesz co się kryje .

* wbiegła do serca lasu ... moczar . tutaj zawsze wszystko jest spowite mgła a ona znała idealnie to miejsce . i tak nikt nie wie gdzie co sie kryje . weszła do małej norki która była pod drzewem . idealnie zakryta ... *

*Uderzyła piorunem w wodę, //na moczarach musi być woda!// można było słyszeń grzmoty i hałas prądu w wodzie.*

* mało ją to ruszyło . elektrycznośc prędzej czy później zniknie . niech ten ktoś sobie wreszcie pójdzie . czy ona nie wie że ja ją moge zabić teraz ? Nie wie chyba z kim ma do czynienia *

*Pioruny cały czas uderzały, i w końcu jeden trafił norę w której był przeciwnik.*

* dobratego już było zawiele . macki wyskoczyły z cieni i oplotły wilczyce . wrzucił ją do naelektryzowanej wody . proste to było . *

*Wyszła z wody jakby nigdy nic.*
- Dobra muszę przyznać, jesteś godnym przeciwnikiem! Mam pomysł wyjdź do mnie i uzgodnimy całą sprawę!

* tym razem zmieniła trochę swój głos . brzmiał jak echo . *
- Może i bym mogła ale nie mogę . mam swoje zasady ... mogłabys iśc już z tego terenu ? Zapomnij o całej sprawie . Uwierz mi ja na prawdę nie mogę.

- Dobra tylko jedna sprawa! Nie chcę tracić moich ofiar. Jeśli chcesz podzielę stado i przegonie je do ciebie!

* zaśmiała się i wysuneła lekko pysk . Nie było widac jej ciałą w mroku ale było widać oczy które dziwnym trafem były czerwone *
- Nie obchodzi mnie towje stado . Wilki z mojego rodu chodzą po tych terenach i naet nie są dostrzegane . Zapolowałam dlatego mnie spotkałaś . nie będe u ciebie polować a teraz odejdź . zanim znowu zrobię coś co ci się nie spodoba .

- Zachowujesz się jak dziecko ale do - nie - zobaczenia!


zt

* wyszła z ukrycia . *
- Uch ... może ma racje * posmutniała i zniknęła w cieniu * z.t